poniedziałek, 6 września 2010

Aida w Mstowie





































































































































W niedzielę 5 września w Mstowie niedaleko Częstochowy gościła Aida. Oczywiście ta, w wykonaniu aktorów Opery Śląskiej w Bytomiu. Tamta, stworzona przez librecistę nie miałaby szans. Mały Mstowski rynek przywitał mnie i moich przyjaciół jeszcze pięknym słońcem, które z "nieznanych mi przyczyn, dość szybko zmieniło swoje położenie za horyzontem", prowokując zmianę czułości ASA w moim czarnym aparacie. Przecież na jarzębinie są już czerwone owoce. Są one dla mnie od lat, synomimem nadchodzącej jesieni. Ale wróćmy na Mstowski rynek. Rozstawiono dwie sceny i rzędy krzeseł dla widzów. Na jednej scenie orkiestra pod batutą Andrzeja Knapa a na drugiej sceneria mrocznej opery, która fabułą sięga starożytnego Egiptu. Cały spektakl odbywał się już o zmroku, co jeszcze potęgowało wymowę tej muzycznej opowieści. Libretto do Aidy napisał Antonio Ghislanzoni a muzykę Giuseppe Verdi, twórca między innymi: Nabucco (z przepiękna arią "Va pansierra", Trubadur, Nieszpory sycylijskie, Rigoletto. Nie będę opisywał fabuły opery, można to wszystko wyguglać a nawet zobaczyć filmiki. Dodam tylko że solidnie zmarzłem. Ale od czego jest aspiryna i gorąca herbata?
Z "prądem"?

1 komentarz:

pstryk pisze...

Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiony reportaż co nie jest oczywiście rzadkością a raczej standardem na tym blogu. Migawki ze spektakl które obrazują emocje i grę aktorów.